czwartek, 16 lipca 2015

Być jak Raymond Babbitt


Ostatnio na jednym z popularnych portali przeczytałam artykuł o dziewczynie z zespołem Downa, która została profesjonalną modelką. I wtedy rzuciły mi się w oczy komentarze... zdarzały się pozytywne, jak i te pozbawione szacunku do drugiej osoby. Wielu ludzi napisało, że dziewczyna jest wykorzystywana i absolutnie sprzeciwiają się temu, czym ta dziewczyna się zajmuje. Czy osoby chore powinny być izolowane od uciech tego świata?






Madeline Stuart, mimo choroby, nie zrezygnowała z marzeń. Podobno od dziecka interesowała się tym, co jej rówieśniczki i marzyła o zawodzie modelki. Dziewczyna ma 18 lat i niemalże 400 tys. polubień swojego funpage'a na facebook'u. Również niedawno ludzie podzielili się na zwolenników i przeciwników. Mowa tym razem o fińskiej kapeli punkowej, Pertti Kurikan Nimipäivät, której członkowie chorują na zespół Downa i autyzm. Zespół reprezentował Finlandię w tegorocznym konkursie Eurowizji.




 I mimo nadziei, jakie Finowie stawiali wobec tej formacji, muzykom nie udało się zakwalifikować do finału konkursu. Każdy, kto śledzi Eurowizję dostrzegł, że nie jest to już tylko konkurs piosenki, ale aby osiągnąć sukces ważna jest niezwykła prezencja, odmienność i coś, co krótko mówiąc - zwali ludzi z nóg. Takim sposobem rok temu, ze łzami w oczach, zwycięską nagrodę odbierał(a) Conchita Wurst. Myślę, że Finlandia zdecydowała się, aby Pertti Kurikan Nimipäivät reprezentowali ich kraj z takich samych powodów. Liczyli, że niepełnosprawność muzyków zagwarantuje im zwycięstwo. Jak widać, Europa (a także i Australia), nie połknęły haczyka. Uważam, że wielu ludzi miało takie spostrzeżenia jak te opisane przeze mnie wyżej i dlatego nie oddali swojego głosu na Finów. Jest to oczywiście moja obiektywna opinia, a w napisaniu jej, kierowały mną wnioski wysunięte z obserwacji poprzednich konkursów Eurowizji. Kolejna grupa osób to ludzie, którzy uważają, że Finlandia poszła o jeden krok za daleko, i o ile Europa była w stanie przyjąć kobietę z brodą, tak niepełnosprawni artyści są sporym nadużyciem.

W tytule postu przywołałam postać Raymond'a Babbitta, bohatera filmu "Rain Man" z 1988r., w którą wcielił się Dustin Hoffman. Jego gra była tak fenomenalna, że odebrał za nią Oscara i Złoty Glob. Raymond jest chorym na autyzm mężczyzną, który mieszka w ośrodku dla osób z tym zaburzeniem rozwojowym. Pewnego dnia odwiedza go brat (w tej roli Tom Cruise), który po śmierci ojca, z testamentu, dowiaduje się, że ma rodzeństwo. Charlie (Cruise) musi nauczyć się obcować z chorym członkiem rodziny. Jest to przejmujący i dogłębnie rzeczywisty film. Warto go obejrzeć, jeśli jeszcze go nie widzieliście. Rozjaśnia umysł na pewne aspekty życia. 


 
 


Bardzo ciężko jest nam przyjąć do świadomości, że osoby niepełnosprawne chcą żyć jak normalni ludzie. Oczywiście nie popadajmy w skrajność, ponieważ to zawsze będą osoby chore, mimo wszystko, wymagające specjalnej opieki. Mając styczność z takim rodzajem niepełnosprawności, musimy poznać chorobę danej osoby, wszystkie ograniczenia, ale i jej możliwości. Tak jak i każdy zdrowy śmiertelnik, człowiek niepełnosprawny również jest indywidualnością. Inaczej przeżywa, ma inne zainteresowania, inaczej będzie radził sobie ze swoją ułomnością. Więc jeśli Madeline, mimo choroby, czuje, że chce być modelką, nikt jej do tego nie zmusza oraz sprawia jej to radość, to niech nią będzie. Pozostaje nam tylko podziwiać jej karierę i życzyć samych sukcesów. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz