Zapewne wiele z Was słyszało o rewelacyjnej metodzie odchudzania, tzw. "Nie jemy po godzinie 18.00!". Oczywiście nie jest ona w pełni słuszna, gdyż wszystko zależy od tego, kiedy faktycznie kładziemy się spać.
Nie powinno się jeść 3 godziny przed snem - to podobno idealna ilość czasu na to, aby nasz organizm strawił, co ma strawić i ostrożnie przygotował nas do snu. W nocy metabolizm spowalnia się, dlatego jest to idealna pora na odkładanie tłuszczyku "tu i ówdzie".
Na przełomie października i listopada stosowałam się do cennej wskazówki i po godzinie 18.00 nie zaglądałam już do lodówki. Po około 3 tygodniach z wagi ubyły 2kg, i podobno wyglądałam szczuplej. Zaczęłam czuć się lepiej. Zaprzestałam tej metody, ponieważ nie potrafię przeżyć bez jedzenia :). O dziwo, waga utrzymała się.
Niebawem zamierzam znowu powtórzyć eksperyment z przed pół roku, tym razem łącząc go z ćwiczeniami.
Gorąco polecam wypróbowanie "NIE JEM PO 18.00", gdyż daje efekty są wspaniałe :-)
Na zakończenie wysyłam wirtualne marchewki, jako formę przekąski:
Buziaki
xo xo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz