środa, 6 lipca 2016

Gdy koleżanka wbija we mnie swoje kły...


Sądzimy, że wilkołaki, wampiry i czarownice żyją tylko w legendach, podaniach i wierzeniach. Nie ma dla nich miejsca we współczesnej cywilizacji. Nasi przodkowie obawiali się tych z piekła rodem istot, nie wątpiąc w ich istnienie. Obecnie, wiedząc, że są to postaci wymyślone, nie powinniśmy o nich zapominać. Szczególnie o posiadaczach groźnych kłów. Chociaż współczesne wampiry nie posiadają specyficznego wyglądu, nie żywią się krwią i o świcie nie zapadają w głęboki sen, tuląc się do trumiennej poduszki, to jednak żyją wśród nas, mając się całkiem dobrze. Kosztem innych. Mnie i Ciebie. A może sami mamy wampirze cechy zupełnie o tym nie wiedząc?



Pojęcie wampira energetycznego nie jest mi obce. Wiem kim są takie osoby i potrafię wskazać cechy, jakie posiadają. W internecie można znaleźć mnóstwo informacji na temat takich ludzi. Jednak nie zawsze, pomimo znajomości teoretycznej, jesteśmy w stanie wiedzę wykorzystać, a przede wszystkim zauważyć wampira w praktyce.

Ostatnio miałam (nie)przyjemność rozmawiać z dawną koleżanką, z którą utrzymuję kontakt, lecz nie regularny. Po kilku minutach rozmowy, która na moje szczęście odbywała się drogą elektroniczną, nie chciałam już kontynuować konwersacji. W tym krótkim czasie znajoma napisała mi tak wiele słów, przez które uleciało ze mnie całe radosne powietrze, że wiem już - to wampir. 

Zapewne dawniej, kiedy nasza relacja była naprawdę bliska nie dostrzegałam, albo i nie chciałam dostrzegać, jak bardzo jej obecność i to co do mnie mówi, wprawia mnie w zły nastrój. Teraz, z perspektywy czasu, a także dzięki temu, że nie spotykamy się już tak często, widzę, że moje podminowanie, ucisk i poczucie niemocy było poniekąd jej zasługą. Po spotkaniach z nią, nie czułam się dobrze. Byłam bardzo rozchwiana emocjonalnie. Potrafiła negować moje pomysły, lub powiedzieć coś o mnie w taki sposób, że podcinała mi skrzydła. Podczas ostatniej rozmowy najwidoczniej też chciała to zrobić. Nie udało jej się, bo szybko ją rozgryzłam. A to dało mi siłę, bo przynajmniej oceniłam jej zamiary.

Niektórzy ludzie są wampirami energetycznymi nieświadomie. Nie widzą, a także i nie wiedzą, że swoim zachowaniem, postawą i ciągłym negatywnym nastawieniem wysysają energię z innych ludzi, niekoniecznie się nią karmiąc. W tym miejscu powinniśmy też spojrzeć krytycznym okiem na siebie, czy przypadkiem to nie my roztaczamy negatywną aurę wokół? Przemyślmy swoje zachowanie i wyciągnijmy wnioski, ale mam nadzieję, że nikt nie odkryje ciemnej strony własnej osoby :).

Po czym rozpoznać wampira energetycznego? - kilka moich wskazówek 
Przede wszystkim jesteśmy istotami społecznymi, tak więc kontakty z innymi ludźmi powinny oddziaływać na nas pozytywnie (pomijam załatwianie spraw urzędowych - to przeważnie nie są miłe spotkania ;)). Zasada jest prosta - po spotkaniach towarzyskich powinniśmy czuć się lepiej lub tak samo niż przed nimi, chociaż nie zawsze jest to możliwe. Jeśli po spotkaniach z jakimś znajomym zawsze czujesz się gorzej, to pomyśl, czy przypadkiem ta osoba nie zabiera Ci dobrej energii?
  • Znajomy/znajoma za każdym razem kiedy się spotykacie zasypuje Cię negatywnymi emocjami. Narzeka na wszystko i wszystkich w koło,  nie widzi przyszłości dla żadnej podjętej przez siebie, innych i Ciebie aktywności. Nie możesz z taką osobą porozmawiać, bo czegokolwiek byś nie powiedział, to ta osoba zawsze wie lepiej i to ona ma rację. Ty w zasadzie o niczym nie masz pojęcia - według wampira.
  • Poddawana/y jesteś stałej krytyce. Komplementy? Już nie pamiętasz jak to jest słyszeć komplement od tej koleżanki/tego kolegi. To właśnie podcinanie skrzydeł. Zaczynasz myśleć, czy przypadkiem ta osoba nie ma racji, i czy faktycznie nie nadajesz się do niczego? Zabiera Ci pewność siebie. 
  • Znajomy/a zawsze robi z siebie ofiarę, a Ty niczym superbohater służysz zawsze pomocą. I nie dostajesz niczego w zamian. Każda relacja powinna być zbilansowana, tzn. powinniśmy być dla siebie wzajemnie biorcą, jak i dawcą. Oczywiście los jest przewrotny, i czasami faktycznie nasz przyjaciel znajduje się w trudnej sytuacji, potrzebując naszej pomocy. Albo my sami jej wymagamy. Jednak pomimo to, należy dbać o dobro przyjaciół i nie obarczać ich ciężarem emocjonalnym, tak, aby dzięki temu nam zrobiło się lżej. Pomimo problemów dzielmy się dobrym słowem, to pomaga przejść razem trudne chwile.
  • Wampiry energetyczne wysysają z nas radość poprzez kontrolę. Jeśli czujesz, że jesteś przygnieciony stałą obecnością, troską i kontrolą przez przyjaciela, to być może właśnie w taki sposób karmi się on Twoją energią. Taka osoba wie co dla Ciebie jest dobre, i nie pozwala Ci decydować o swoim życiu bez uzgodnienia każdej decyzji ze sobą. W końcu stajesz się uzależniony od takiej osoby i wszystkie decyzje podporządkowujesz, opierając się o opinię wampira.
  • Relacja powinna też być zbilansowana pod kątem poziomu tej znajomości - nikt nie powinien się "wywyższać" kosztem drugiej osoby. Wampir lubi robić wokół siebie zamęt, mówić o sobie, swoich problemach, być w centrum zainteresowania, spychając Cię w cień. Taka osoba nigdy nie zapyta co słychać u Ciebie, za to Ty wiesz wszystko o jej problemach i życiu. Smutne, prawda?
  • Wampir może wysysać z Ciebie energię już przed spotkaniem. Wystarczy, że jego wahania nastroju sprawią, że nigdy nie będziesz pewien/pewna z jakim humorem Cię przywita. Czy będzie troskliwy i przyjacielski, czy wręcz przeciwnie, opryskliwy i odpychający?
Z elementarną wiedzą o wampirach łatwiej będzie nam z nimi walczyć. Bo co można zrobić jeśli już takiego wampira zlokalizujemy w swoim otoczeniu? Przede wszystkim unikać go. Nasze zdrowie psychiczne i samopoczucie jest priorytetowe i ważniejsze, niż znajomość z taką osobą. A jeśli już symptomy wampirzej choroby zauważymy u siebie, to pracujmy nad sobą, żeby nie zostać "pożeraczem dusz". 
A jeśli to nie pomoże, to zawsze możemy uzbroić się w czosnek i wodę święconą. Tak na wszelki wypadek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz